
Niestety Kumpel zachowuje się jakby Adasia nie dostrzegał.
Nie cieszy się kiedy młody wraca do domu, nie wita się z nim. Adaś wyłapuje natomiast
każde spojrzenie psa i interpretuje to na plus. Mówi „mamo, widziałaś? On się
chyba cieszy. Chyba mnie już polubił”.
Dzisiaj pracowaliśmy trochę nad zbudowaniem więzi na linii
Adaś-Kumpel. Przez żołądek, oczywiście J
Najpierw Adaś nagradzał Kumpla za dawanie łapy. Później
dostawał smakołyk do ręki, pokazywał psu, że ma coś pysznego i wołał. Jak
Kumpel spojrzał na młodego – dostawał smaka. Kolejny etap: Adaś po zawołaniu
psa cofał się kilka kroków. Później odbiegał kilka kroków i dopiero wołał. Następnie
wychodził do innego pokoju i wołał psa. Ostatni etap: chował się i dopiero
wołał. Korciło mnie żeby nauczyć Kumpla komendy „szukaj dziecka”, ale okazało
się, że na to jeszcze za wcześnie. Jak tylko się odezwałam – natychmiast wracał
do mnie i czekał co będzie dalej. Pewnie spróbujemy ponownie za jakiś czas.
Znalazłam dzisiaj bardzo dobry artykuł Magdy Urban na temat
warczenia. Myślę, że warto go przeczytać i przesłać znajomym opiekunom psów. Wrzuciłam
go już na FB: https://www.facebook.com/pages/Szko%C5%82a-Baron/185145768189811?ref=hl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz