Skoro zaczęłam już temat, to pomyślałam, że napiszę jeszcze
o kilku sprawach.

Druga rzecz: nie należy stawów młodego psa przeciążać, a
więc:
- lepiej nie fundować szczeniakowi 1 bardzo długiego
spaceru, lecz kilka krótszych.
- nie zachęcajmy szczeniaka do aportowania. Jeśli zabawa mu
się spodoba, będzie biegał za patykiem do upadłego. Warto zwrócić uwagę, że
kiedy szczenięta bawią się między sobą, robią sobie przerwy. Kiedy bawią się z
człowiekiem – zdarza się to znacznie rzadziej.
- jeśli szczenię robi sobie przerwę w trakcie spaceru –
uszanujmy to i poczekajmy aż będzie gotów do dalszej drogi
- absolutnie odradzam jazdę na rowerze w towarzystwie
młodego psa. Będzie biegł tak długo, jak długo będzie miał choć trochę siły. O
rowerach napiszę więcej wiosną.
- szczenię nie powinno zbyt dużo chodzić po schodach. Póki
psiak nie jest jeszcze bardzo ciężki – warto znosić go ze schodów (schodzenie
jest gorsze dla stawów niż wchodzenie). Nie znoście go jednak z całych schodów,
żeby zbytnio się do tego nie przyzwyczaił. Jednego dnia może zejść samodzielnie
pierwsze półpiętro, innego ostatnie. Niech się młodziak uczy jak zejść
samodzielnie, ale w ograniczonym wymiarze.

- panele są dla psów czymś okropnym - łapki strasznie się ślizgają. Jeśli jest to możliwe - dobrze żeby w domu były dywany, czy wykładziny. Wiem, że trudniej się je sprząta, że łatwiej wytrzeć siku z parkietu, że mało kto będzie urządzał mieszkanie "pod psa", ale może?
Jeśli o czymś zapomniałam – piszcie w komentarzach.
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz