poniedziałek, 25 maja 2015

branie psa na ręce

Szczotkujecie swoim psom zęby?
Pani doktor z programu „Przygarnij mnie”, powiedziała (odc.1), że zęby Nony-Lejli są w świetnym stanie, a dalej:
„Trzeba pamiętać o ich szczotkowaniu, stosowaniu przekąsek stomatologicznych, czy podawaniu suchej karmy, które to trzy czynniki będą bardzo pozytywnie wpływały na ich stan w przyszłości i zapobiegną jakimkolwiek problemom”.
Wiem, że się czepiam; czepiam się okropnie, ale absolutnie nie mogę się zgodzić, że jakiekolwiek działanie może „zapobiec jakimkolwiek problemom”, o co by nota bene nie chodziło. Niestety karmi się nas takimi stwierdzeniami na śniadanie, obiad i kolację. Zawsze mi się wydawało, że odbiorcy w jakiś sposób to filtrują i we własnych głowach zmieniają reklamowy przekaz typu „skuteczny w 100%” na „przyczynia się / ułatwia” itp. Niestety tak nie jest. Sama się na tym łapię, że taki filtr zakładam zawsze przy wszelkiego rodzaju reklamach, ale już jeżeli chodzi o informacje różnego typu – nie zawsze. Jeżeli mam o czymś jakie-takie pojęcie, jestem w stanie ocenić na ile przekaz jest wiarygodny, często też myślę „na chłopski rozum”, że coś nie może być aż tak skuteczne, ale jeżeli mowa jest o sprawach, o których nie mam pojęcia, po prostu przyjmuję to, co mówią specjaliści. Niestety kilka razy się na tym przejechałam…

Dalej w odcinku pada hasło „to ona dominuje w domu” (mowa o kotce).
O teorii dominacji dużo by można było pisać. Kiedyś już o niej pisałam (bardzo skrótowo). Gdyby ktoś miał ochotę, wpis znajdzie tutaj: http://pieskumpel.blogspot.com/2013/10/teoria-dominacji.html

Czepiania się ciąg dalszy: w 15tej minucie odcinka Lejla jest brana na ręce. Zwróćcie uwagę jaką ma minę. Nie wygląda na zadowoloną, prawda?
Większość psów nie lubi być brana na ręce. Serio. Ja też bym nie chciała żeby ktoś bez żadnego ostrzeżenia nagle podnosił mnie do góry. Nawet, gdyby był to mój najukochańszy mąż. Dlaczego? Bo nie koniecznie chciałabym być zaskakiwana w ten sposób; dlatego że mogłoby to być zrobione w złym momencie (kiedy np. robię coś ciekawego); dlatego, że mogłabym się przestraszyć. Pies ma podobnie.
Dodajmy jeszcze, że mały piesek (a takie właśnie najczęściej są brane na ręce), leci w górę na ok. 10-20-krotną wysokość własnego ciała. To tak, jakby nagle ktoś nas wyciągną na wysokość przynajmniej 3-4 piętra. Z prędkością bardzo szybkiej windy. Fajnie? Chyba nie bardzo. Tym bardziej, jeżeli zrobione by to było przez zaskoczenie.
Jeżeli już koniecznie trzeba wziąć psa na ręce, warto:
  1. Wprowadzić jakieś słowo zapowiadające to, co zaraz nastąpi, np. „w górę”
  2. Podnosić psa powoli, a nie gwałtownie
  3. Chwytać delikatnie i koniecznie wkładać rękę pod psią pupę w chwili kiedy psa podnosimy, a nie dopiero kiedy mamy go na rękach. Wiem, że to niezbyt wygodne, ale warto wyrobić w sobie taki nawyk (w trosce o kręgosłup psa)
  4. Nigdy, przenigdy nie brać psa „pod pachy”! To jest bardzo nieprzyjemne, może być bolesne i nie jest dobre dla kręgosłupa.

Pies nie jest lalką, jest psem, a jego miejsce jest na ziemi, na własnych 4 łapach.

4 komentarze:

  1. Mój pies je jedzenie domowe, a jako dodatek suchy chleb i nie ma problemów z zębami. Nawet jeśli pies będzie jeść karmę i przekąski to nie uchroni to zębów w magiczny sposób. Ogólnie program mogę uznać za fajny, ale jak dla mnie wieelkim minusem jest pedigree...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój psiak jest cały czas brany na ręce ze względu na swój rozmiar i wagę. Nie widzę w tym nic złego, a on jakoś specjalnie także nie protestuje. Tym bardziej, że jest to pies zadbany i ja osobiście to robię aby taki był. W sklepie groomerskim https://sklep.germapol.pl/ kupuję wszelkie niezbędne do tego kosmetyki i po prostu dbam o niego.

    OdpowiedzUsuń