wtorek, 15 października 2013

teoria dominacji

Na tzw. teorię dominacji natykam się na każdym kroku: książki, programy tv, ludzkie opinie. Niektórzy wprowadzają niektóre jej założenia, bez świadomości, że stanowią one jakąś większą całość. Spotkałam bardzo wiele osób, które np. przyciskały szczeniaka do ziemi, kiedy nie wykonywał ich polecenia, bo tak im doradził hodowca. Często słyszę pytania, czy to prawda, że pies nie powinien spać na łóżku, przechodzić jako pierwszy przez drzwi, jeść jako pierwszy itp. Wszystkie te elementy (i wiele innych), to składowe tzw. teorii dominacji. Teoria, która zawojowała świat. Teraz świat wycofał się już z tych sposobów „wychowawczych”. U nas niestety pokutują do dzisiaj.
Większość osób, z którymi na ten temat rozmawiałam, postępowały zgodnie z tą teorią w jak najlepszej wierze. Ktoś, komu ufali, powiedział, że tak trzeba, żeby pies ich „nie zdominował” lub żeby rozumiał gdzie jego miejsce. 
Teoria dominacji zakładała, że pies wyewoluował od wilka, a więc trzeba zaobserwować sposób, w jaki przywódca wilczego stada się zachowuje i przenieść to na psy. Uważano, że w ten sposób pokażemy psu w jego języku, że to my jesteśmy Alfą i dlatego ma nas słuchać. Teoria ta ma kilka słabych punktów:
  1. Wilk to nie to samo, co pies
  2. To, że pies uzna nas za przywódcę, nie oznacza jeszcze, że będzie w magiczny sposób rozumiał naszą mowę (np. komendy)
  3. Całkowicie pominięto fakt, że przywódcę, poza siłą, powinny cechować również inne cechy
  4. Teoria dominacji powstała na bazie obserwacji wilków żyjących w niewoli. Dziś wiemy, że zachowania wilków żyjących na wolności (a od tych przecież wywodzą się nasze psy), znacznie różnią się od zachowań wilków żyjących w niewoli.
Teoria dominacji, to bardzo szeroki temat. Nie będę tu pisać całego elaboratu. Jeśli ktoś jest zainteresowany tematem – zapraszam na spotkanie tematyczne w najbliższy piątek (godzina 18.00). Przez 90 minut będę opowiadała o tym jak powstała teoria dominacji, o jej podstawowych założeniach, o tym co sądzi się o niej dzisiaj oraz kiedy może pomóc, a kiedy zaszkodzić. Zapisy przyjmuję mailowo (info@szkolabaron.pl).
Jeśli macie jakieś pytania – piszcie w komentarzu. Tylko bardzo proszę, nie zadawajcie bardzo ogólnych pytań. Teoria dominacji, to naprawdę temat-rzeka.

Pozdrawiam.

1 komentarz:

  1. Ja niestety trafilam na oboz gdzie bylo o teori dominacji/........-,- :C Wiecej na blogu www.workingyorkie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń