Jest to mit, który jest bardzo często powtarzany. To, czy
pies się męczy czy nie, nie zależy (albo w niewielkim tylko stopniu) od metrażu
mieszkania. Oczywiście, że w ciasnej klitce będzie mu mniej wygodnie (tak samo
jak nam, a przecież nikt nie uważa za niehumanitarne budowanie kawalerek).
Zamknięcie (w znaczeniu ciasnej przestrzeni i/lub
pozbawienia wolności) jest karą. Zarówno dla psa, jak i dla człowieka. Dlatego
tak jak ludzie, tak i psy potrzebują wyjścia z domu, spotkań ze znajomymi,
ruchu i rozrywki.
Dlatego właśnie to przede wszystkim spacery (ich długość i
jakość) oraz kontakty społeczne w największym stopniu decydują o jakości psiego
życia.
Jeżeli pies ma zapewnioną odpowiednią porcję ruchu i zajęcia
– w domu śpią (dorosły pies śpi 18 do 20 godzin na dobę). Jeżeli więc będziemy
zabierać naszego podopiecznego na długie spacery, w czasie których będzie mógł
biegać, wąchać i wchodzić w interakcje społeczne, to po powrocie do domu będzie
leżał i odpoczywał.
Jak już wiecie, Kumpel chodzi bez smyczy. Rano i około 14tej
wychodzimy na długie spacery (każdy trwa godzinę), później są jeszcze 2 krótsze
– 20-30 minut. Daje to prawie 3 godziny. Rano, kiedy wstaję i zbieram się do
wyjścia – Kumpel nie śpi, tylko chodzi za mną i czeka kiedy wreszcie wyjdziemy.
Dodajmy jeszcze do tego czas na jedzenie i przytulanie/zabawę i wychodzą 4
godziny. Kumpel budzi się też (na jakieś 15-20 minut), kiedy ktoś do nas
przychodzi. Czasem bawią się z nim moje dzieci. Przez resztę czasu śpi. Nie
potrzebuje do tego wiele miejsca, prawda?
Teraz, kiedy co jakiś czas jeszcze słychać strzały – boi się
wychodzić po zmroku. Odpadły nam więc 2 krótsze spacery. Wyraźnie to widać – w ciągu
dnia jest bardziej aktywny, sam przynosi mi zabawki i zachęca do zabawy. Widać,
że jego potrzeba ruchu i zajęcia nie jest w pełni zaspokojona na dworze.
Przeniosła się więc do domu.
Jeżeli ktoś ma psa, który szaleje w domu, powinien przyjrzeć
się jak wyglądają spacery psa, policzyć ile w ciągu doby pies jest aktywny, a
ile przesypia. Jeżeli śpi za mało, to znaczy, że coś nie gra. Może to być
niedostatek ruchu, zajęcia lub stres. Napiszę więcej na ten temat innym razem.
Całkowicie się zgadzam;)
OdpowiedzUsuń