Dzisiaj mieliśmy na porannym spacerze więcej szczęścia:
spotkaliśmy Pikusia i Dinka – bardzo zabawowego pieska J Oczywiście na początku
Kumpel wystraszył nowego kolegę. Przez pierwsze kilka minut zabawa przypominała
polowanie. Mnie osobiście nie specjalnie przypadła do gustu. Na szczęście Pani
Dinka to bardzo rozsądna i wesoła osoba, która śmiejąc się wyjaśniła, że jej
psiak często przesadza i lamentuje wniebogłosy kiedy ktoś go ledwo dotknie.
Po chwili psy bawiły się wesoło, Dinek już się nie bał i sam
zachęcał Kumpla do dalszej zabawy. Pikuś najpierw bronił Dinka – wyglądało to
trochę jakby atakował Kumpla i przerywał polowanie. To niesamowite, ale sporo
psów tak robi. Widać Pikuś też uważał, że Kumpel przesadza. To nie jest żart.
Psy są zwierzętami społecznymi, potrafią się świetnie dogadywać, rozumieją się
bez słów – porozumiewają się mową ciała. Fascynująca jest obserwacja psich
spotkań. Niestety oko ludzkie jest za wolne żeby dostrzec wszystkie znaki wysyłane
przez psy.
Kiedyś zaproponowałam kursantom, że nagram ich psy w trakcie
spotkania i opowiem jak je widzę. Bezpośrednio po zabawie byłam oczywiście w
stanie powiedzieć sporo o psach i ich wzajemnych relacjach (psy były 3,
puszczaliśmy je parami). Po powrocie do domu całe 2 wieczory oglądałam filmy
klatka po klatce. Okazało się, że nie zauważyłam ¾ sygnałów, jakie sobie
wysyłały. Psy są niesamowicie szybkie.
Pomysł żeby nagrać i przeanalizować takie spotkanie pojawił
mi się po seminarium z Alexą Caprą, która bada zachowania społeczne psów.
Pokazała nam film, na którym widać było 2 walczące ze sobą psy. Stały na
tylnych łapach, przednimi obejmowały się i gryzły. Wyglądało to jak walka na
śmierć i życie. Sala zamarła z wrażenia: ktoś nagrywał film zamiast rozdzielić
psy, które zaraz zrobią sobie krzywdę! Po chwili Alexa puściła nam ten sam film
w zwolnionym tempie. Wiecie co się okazało? Psy, kiedy miały głowy odchylone do
tyłu, warczały groźnie pokazując wszystkie zęby, ale kiedy zbliżały się do
siebie głowami – pyski miały zamknięte i uderzały się tak, żeby nie zrobić
sobie krzywdy!
Alexa powiedziała wtedy, że tak wygląda większość walk psów,
które widzimy na spacerach. Do obrażeń dochodzi zwykle wtedy, kiedy mieszają
się ludzie…
Psy wytworzyły wspaniałą formę komunikacji, która zapobiega
prawdziwej agresji. Podobnym językiem muszą posługiwać się wszystkie zwierzęta
żyjące w stadzie, jak np. bliscy krewni naszych psów – wilki. Gdyby członkowie
watahy walczyli ze sobą naprawdę, raniąc się wzajemnie, siła grupy bardzo by
osłabła, zmniejszając szanse na udane polowanie, a w konsekwencji na przeżycie
całego stada. Dlatego powstały sygnały uspokajające, rytuały, walki rytualne,
które sprawdzają siłę i sprawność osobników.
O sygnałach uspokajających mówić można długo. Zainteresowanych,
zapraszam na spotkanie tematyczne pt. „mowa ciała, czyli zrozumieć swojego psa”,
które odbędzie się 27 września o godzinie 18.00. Zapisy proszę wysyłać mailowo
na adres info@szkolabaron.pl Inne
tematy spotkań można znaleźć na stronie www.szkolabaron.pl
w zakładce „spotkania tematyczne”.
Ależ nieznośnie reklamowo się zrobiło…
Wrócę więc jeszcze na koniec do Kumpla. Dzisiejsze
zostawanie poszło bez zarzutu – zostawiłam komendę optyczną jak do siadania.
Nie udało mi się odejść, odwracając się tyłem do Niego – wtedy wstaje. Będziemy
jeszcze ćwiczyć.
Trochę też klikaliśmy, ale jeszcze długa droga przed nami –
Kumpel jeszcze zupełnie nie łapie, że to czy kliknę, czy nie zależy od tego, co
zrobi.
Znowu długi mi ten post wyszedł, więc na dzisiaj kończę.
Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz