czwartek, 12 września 2013

Nie mogę się już doczekać kiedy wreszcie będę mogła iść z Kumplem na spacer. Bardzo mnie cieszy natomiast, że Adasiek wolał zrezygnować z nocowania u babci żeby tylko pójść na spacer „ze swoim kochanym pieskiem Kumpelkiem”. Wiedziałam, że bardzo chciał mieć psa, ale zaskoczyło mnie, że aż tak lubi chodzić na spacery. Bardzo mnie to cieszy.
Niestety Kumpel zachowuje się jakby Adasia nie dostrzegał. Nie cieszy się kiedy młody wraca do domu, nie wita się z nim. Adaś wyłapuje natomiast każde spojrzenie psa i interpretuje to na plus. Mówi „mamo, widziałaś? On się chyba cieszy. Chyba mnie już polubił”.
Dzisiaj pracowaliśmy trochę nad zbudowaniem więzi na linii Adaś-Kumpel. Przez żołądek, oczywiście J
Najpierw Adaś nagradzał Kumpla za dawanie łapy. Później dostawał smakołyk do ręki, pokazywał psu, że ma coś pysznego i wołał. Jak Kumpel spojrzał na młodego – dostawał smaka. Kolejny etap: Adaś po zawołaniu psa cofał się kilka kroków. Później odbiegał kilka kroków i dopiero wołał. Następnie wychodził do innego pokoju i wołał psa. Ostatni etap: chował się i dopiero wołał. Korciło mnie żeby nauczyć Kumpla komendy „szukaj dziecka”, ale okazało się, że na to jeszcze za wcześnie. Jak tylko się odezwałam – natychmiast wracał do mnie i czekał co będzie dalej. Pewnie spróbujemy ponownie za jakiś czas.


Znalazłam dzisiaj bardzo dobry artykuł Magdy Urban na temat warczenia. Myślę, że warto go przeczytać i przesłać znajomym opiekunom psów. Wrzuciłam go już na FB: https://www.facebook.com/pages/Szko%C5%82a-Baron/185145768189811?ref=hl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz