Dzisiejszy dzień bez większych wrażeń. Mimo deszczu
spotkaliśmy sukę owczarka niemieckiego. Szkoda tylko, że nie miała ochoty na
zabawę z Kumplem.
Okazuje się, że nie mam odpowiedniej kurtki na deszcz. Po 40
minutach przemiękają… A schną niestety długo.
Miłe zaskoczenie dnia dzisiejszego: Kumpel dorwał jakieś
świństwo na spacerze. Jadalne, Jego zdaniem. Wiecie, że puścił na komendę? Ten
pies jest naprawdę niesamowity J Szkoda tylko, że nie bardzo mogę się pochwalić, że
to moja zasługa. Cóż, nie można mieć wszystkiego.
Dzisiaj zaczęliśmy zabawę z klikerem. Tylko w domu, bo
pogoda była dzisiaj wyjątkowo niesprzyjająca. Jakoś nie przepadam jak mi za
kołnierz pada. Chodzić mogę, ale za pracą w kapturze nie przepadam.
Kiedy zaczynamy pracę z klikerem, musimy uwarunkować
kliknięcie. Jeśli brzmi za mądrze, to powiem, że chodzi o to, żeby pies
wiedział, że po kliknięciu dostaje nagrodę. Proste, prawda? No więc klikałam i
dawałam nagrody. Po jakimś czasie zaczęłam chodzić po mieszkaniu i klikałam w
chwili kiedy Kumpel szedł idealnie przy mojej lewej nodze. Oczywiście Kumpel
nie miał pojęcia kiedy pojawi się kliknięcie i dlaczego akurat wtedy. Nic nie
szkodzi. Na to jeszcze przyjdzie czas. To jest dopiero drugi etap pracy: pies
ma zrozumieć, że to on – pies, ma wpływ na to, czy kliknięcie się pojawi, czy
nie. Osobiście nie znoszę tego etapu. Jak na moje oko, trwa w nieskończoność i
jest strasznie nudny. Będę opisywać jak nam idzie.
Nie wiem tylko kiedy to nastąpi, bo obiecałam Adasiowi, że
nauczę Kumpla komendy „zostań”.
Dzisiaj Adasiek bardzo chciał się bawić z psiakiem. Rano,
bardzo niewychowawczo, bawiłam się z Kumplem piszczącą zabawką – ganiałam go po
mieszkaniu i od czasu do czasu zabierałam zabawkę i rzucałam. Oddawał bez
najmniejszego problemu, więc zgodziłam się żeby Adaś też się tak pobawił. Nie
trwało to zbyt długo, bo jemu Kumpel zabawki nie chciał oddać i warczał. Mnie
oddawał bez oporu. Widząc to, mój biedny synek popłakał się. Drugi raz zresztą
dzisiaj. Pierwszy raz dlatego, że kiedy wróciliśmy do domu – Kumpel witał się
ze mną entuzjastycznie, a jego zupełnie olał. Noga nie boli mnie już tak
bardzo, więc trzeba się będzie wziąć do roboty i nauczyć Kumpla paru rzeczy, a
później przekazać pałeczkę Adasiowi. Nie ma nic lepszego na wzmocnienie
kontaktu człowiek – pies niż szkolenie pozytywne. Wszystkich gorąco do niego
namawiam.
Ja zacznę od komendy „zostań” żeby było jak się bawić w
szukanie zabawki.
Jutro mam dość napięty grafik - po spacerze muszę koniecznie
zabrać wreszcie Kumpla do weterynarza. Później zakupy, przygotowanie obiadu i
kolejny spacer przed odebraniem dzieci z przedszkola. Muszę też kiedyś wreszcie
kupić kaganiec i szelki. Naprawdę nie lubię prowadzić przyjaciela w obroży –
fatalnie się z tym czuję. Jeśli chodzi o kaganiec, to nie zamierzam często z
niego korzystać, ale mogą się zdarzyć sytuacje, kiedy będzie on konieczny, a
więc warto, żeby pies był do niego przyzwyczajony. Kiedy już go nabędę – opiszę
jak w miły sposób przyzwyczaić do niego psiaka.
Dużo roboty przed nami J Mam nadzieję, że coś z
tych opisów przyda się Wam na coś.
Na pierwszy ogień idzie komenda „zostań”. Opiszę jak jej
nauczyć i jakie są jej zalety.
Dlaczego piszesz, że ganianie psa po mieszkaniu i zabieranie zabawki jest niewychowawcze? Nasza Lulka lubi jak właśnie szarpiemy się z nią, zabieramy szynkę i rzucamy i tak w kółko? Przy tej zabawie też warczy/mruczy ale nigdy nie było w niej agresji. Czy taka zabawa jest zła?
OdpowiedzUsuńTaka zabawa ma 2 wady: po pierwsze w porządku jest kiedy to Ty uciekasz, a pies Cię goni. Kiedy jest odwrotnie, pies może starać się przenosić tę zabawę na spacery (oczywiście w wybranym przez niego momencie), a wtedy możesz mieć problem z przywołaniem psa. Po drugie: jest to zabawa, które zwykle bardzo mocno psa "nakręca", a więc nie jest wskazana dla psów nadpobudliwych. Jeżeli ktoś bawi się tak z psem codziennie - pies może stać się nadpobudliwy "na stałe" - więcej szczeka, w sposób przesadzony reaguje na różne bodźce. Może też mieć problem z całkowitym wyciszeniem się i pełnym odpoczynkiem, co jeszcze bardziej zwiększa jego "nerwowość" i osłabia organizm, który bardzo potrzebuje porządnego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńMożna się tak z psem bawić, ale: albo kończąc zabawę ZANIM pies stanie się bardzo pobudzony, albo na maksa, ale nie częściej niż 2 razy w tygodniu.