środa, 30 października 2013

Dysplazja

Co to jest dysplazja, wie chyba każdy (jak nie wie, to wygoogluje).
Grozi ona przede wszystkim psom dużych i olbrzymich ras. U owczarków niemieckich i labradorów jest na dobrą sprawę pewna.
Jeśli jest wcześnie wykryta – można operować.
Jeśli pojawia się u starego psa, narkoza może nieść ze sobą zbyt duże ryzyko.
Ostatnio słyszałam o starym labradorze, który przez dysplazję ledwo już chodził. Lekarz weterynarii stwierdził, że wyczerpał już wszystkie możliwości farmakologiczne i delikatnie zasugerował, że za jakiś czas będzie należało pomyśleć o eutanazji.
Opiekun psa zwierzył się z problemu znajomemu, który zaproponował wzbogacenie
diety psa o kurze łapki (pazurki). Po kilku miesiącach labrador znowu sprawnie się poruszał. Kiedy poszedł na szczepienie, weterynarz nie chciał wierzyć, że to ten sam pies.
Piszę o tym, bo może ktoś z Was ma psa z dysplazją i będzie chciał spróbować tej prostej kuracji.
Ja daję Kumplowi pazurki już teraz, bo wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Czy taki dodatek diety okaże się skuteczny, dowiem się za kilka lat. Możliwe też, że nie dowiem się nigdy, bo przecież jeśli zaczną się problemy ze stawami, to nie będę wiedziała, czy gdyby nie pazurki, nie zaczęłyby się wcześniej/nie byłyby większe.
To teraz magiczna receptura:
Pazurki (z całości) wrzucamy do garnka i gotujemy minimum 2 godziny. Chodzi o to, żeby kości nie zrobiły psu krzywdy. Nigdy nie wolno podawać psu kości drobiowych – łamią się wzdłuż i mogą przebić przełyk czy jelito, co stanowi zagrożenie życia.
Studzimy, dzielimy na porcje i zamrażamy.
Ja daję Kumplowi (mój pies waży 35 kg) 200g łapek dziennie (6-7 sztuk).
Uwaga: w trakcie gotowania otwórzcie okno – zapach nie jest przyjemny.
Ale warto. Mnie humor poprawia się natychmiast, jak widzę jedzącego Kumpla – nic mu nie smakuje tak, jak te pazurki.

2 komentarze:

  1. Genialny blog :)

    Zapraszam na mojego bloga i na konkurs blogowy :)

    http://codabordercollie.blogspot.com/2013/10/konkurs.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój pies - Fado jest labradorem, dobrze wiem co to jest dysplazja i nie przeciążam psu stawów, a o "pazurkach" wiemu już bardzo dawno dlatego też to cały czas stosujemy! :) Młody dostaje też około 6-7 łapek gotowanych dziennie + marchewka i inne warzywka dostępne w domu.
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń