Zabawa w przeciąganie zabawki – lubiana przez wiele
psów i ich opiekunów.
Minusem jest to, że osłabia zęby (większe ryzyko, że na
starość wypadną).
Dodatkowo, bardzo mocno „nakręca” psa, w podobny sposób, jak
aportowanie, o którym było wczoraj.
Jeżeli ktoś nie chce całkowicie rezygnować z tej zabawy,
powinien ruszać zabawką jak najmniej energicznie, prowadząc zabawkę po poziomej
8. Uwaga zwłaszcza na zabawę z małymi pieskami – nie można ich przeciągać siłą
po podłodze – wtedy cały ciężar ich ciała przesuwamy na zębach!
Należy też zwrócić uwagę, kiedy pies staje się mocno
pobudzony i kończyć zabawę ZANIM to nastąpi. Jeżeli nie przerwaliśmy zabawy w
odpowiednim momencie i pies mocno się „nakręcił”, lepiej zrobić 2-3 dni
przerwy, żeby poziom hormonów wrócił do normy.
Mówi się czasem, że nie można pozwolić psu na zwycięstwo w
tej zabawie, bo uzna, że jest silniejszy i będzie chciał nas „zdominować”.
Wiecie już, co o tym myślę… Każdy lubi wygrywać, pies też. Jeśli zawsze będzie
przegrywał, zabawa może mu się znudzić. Dobrze jest natomiast nauczyć psa żeby
oddawał zabawkę na komendę. O tym jak to zrobić, pisałam w poście „rozrywki dla
psa”.
Dzisiaj mam jeszcze bardzo dużo rzeczy do zrobienia, więc
ciąg dalszy nastąpi jutro.
Ciekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń