wtorek, 1 października 2013

Nagromadziło mi się ostatnio sporo różnych rzeczy do załatwienia, więc będę siadać do bloga pewnie co drugi dzień.
Po opublikowaniu posta dot. obowiązku wyprowadzania psów na smyczy, skontaktowała się ze mną koleżanka, która zapytała skąd wzięłam informację, że psy muszą chodzić na smyczy. Napisała, że wg Ustawy o Ochronie Zwierząt art. 10a, ust 3.3 jest napisane, że pies ma być pod kontrolą oraz że po
przeczytaniu mojego posta szukała w przepisach czy jest gdzieś napisane coś o smyczy i kagańcu i nie znalazła. Odpowiedziałam – zgodnie z prawdą – że swoją wiedzę na temat przepisów czerpię od Strażników Miejskich: ile razy ich spotykam, tyle razy pytam o obecnie obowiązujące przepisy. To oni za każdym razem mówili, że w centrum pies ma być na smyczy i w kagańcu, a w innych miejscach na smyczy lub w kagańcu. Pojawiło się więc pytanie: co to znaczy „pies pod kontrolą”? To znaczy, że ma być na smyczy, czy też opiekun musi być w stanie kontrolować zachowanie swojego psa?
Zadzwoniłam więc do Straży Miejskiej zapytać jak to jest. Pani przełączyła mnie do odpowiedniej „jednostki”, która tymi sprawami się zajmuje. Pan, z którym rozmawiałam, powiedział mi, że w centrum smycz i kaganiec, w innych miejscach smycz lub kaganiec, a luzem, to mogę sobie puścić psa na swoim ogrodzonym terenie lub ewentualnie tam, gdzie nie ma ludzi i psów. Odesłał mnie też do regulaminu, który jest na stronie Straży Miejskiej. Nie znalazłam tam nic o obowiązku prowadzenia psów na smyczy. Strasznie się ucieszyłam i postanowiłam Wam o tym napisać. Niestety, kiedy teraz szukałam ponownie tego regulaminu żeby wkleić Wam link, znalazłam inny regulamin, w którym stoi:
„podczas wyprowadzania psów w miejscach, gdzie nie stwarza to zagrożenia oraz gdy opiekun psa ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem, dopuszcza się czasowe uwolnienie psa z uwięzi, lecz w założonym kagańcu; wyjątek ten nie dotyczy psów wymienionych w pkt 3. Na wezwanie funkcjonariuszy

Niedobrze… Bardzo mi się to nie podoba. Pisałam już dlaczego, więc nie będę powtarzać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz