niedziela, 13 października 2013

karma dla Fundacji :)

Przepraszam za tak długą przerwę w pisaniu. Najpierw wirus zwalił mnie z nóg, a jak tylko się podniosłam – zabrałam się za przedimprezowe przygotowania.
Tak, tak. Starzejemy się, ale dzięki cudownym znajomym przez cały wczorajszy wieczór znowu miałam 18 lat J
Znajomi spisali się na medal i teraz mam w domu 60 kg karmy dla Fundacji J Spełniło się moje urodzinowe życzenie: przez 1 dzień będę Świętym Mikołajem J
Ogromnie się cieszę i wszystkich zachęcam do podobnych inicjatyw. Bo z prezentami urodzinowymi często jest problem. Goście nie wiedzą, czym zrobić przyjemność, choć bardzo się starają, a obdarowany – wiadomo – też nie zawsze jest podarkami zachwycony. Inaczej to jest na starcie życiowym, kiedy potrzebne jest do domu wszystko, ale w pewnym wieku obrastamy już w przybytek i mamy wszystko. Pewnie inaczej jest w przypadku kolekcjonerów, czy też eleganckich kobiet, które używają wielorakich kosmetyków, lubią nosić ciekawe dodatki itp. Ze mną jest problem, bo do tzw. eleganckich kobiet się nie zaliczam. Kolekcji brak. Więc karma dla psiaków była idealna – serdecznie wszystkim dziękuję J
Na czas imprezy dzieci zostały wywiezione do babci. Adaś wprawdzie na początku nie chciał jechać. Mówił, że teraz ma psa i nie chce się z nim rozstawać. Zgodził się dopiero, kiedy obiecałam, że nie ominie go żaden spacer z psem.
Kumpel został z nami. Przy pierwszych 2 dzwonkach domofonu szczeknął kilka razy, ale później już bardzo cierpliwie znosił kolejnych przychodzących. Na wszystkich (chyba) zrobił spore wrażenie. Miałam wrażenie, że u niemal wszystkich wchodzących wzbudzał lekką obawę, ale po godzinie podbił już wszystkie serca. Takie przynajmniej odniosłam wrażenie. Leżał sobie spokojnie, dawał się głaskać. Nawet tańce nie robiły na nim wrażenia – leżał grzecznie we wskazanym przeze mnie miejscu, nie szczekał, nie plątał się pod nogami. Pies idealny.

Trzeba będzie jeszcze kiedyś powtórzyć taką akcję J

1 komentarz:

  1. Super pomysł!
    Ja załatwiłam ponad 30 kołder i poduszek do Centrum Pomocy Zwierzętom TRIP, skąd wzięłam Nodiego! Zima się zbliża a biedakom przynajmniej będzie ciepło :)
    Chyba już wiem co po proszę na urodziny... ;)

    OdpowiedzUsuń